Bardzo korzystna cena wycieczki w stosunku do konkurencji.
Marrakesz nieco nas rozczarował, zaniedbane miejsca w wąskich uliczkach, byliśmy już w kilku podobnych miejscach. Szkoła koraniczna jest fajna, ale byliśmy już w Alhambrze, więc tu nie było jakiegoś super efektu.
"Apteka" czyli sklep z kosmetykami i suplementami diety to swego rodzaju teatr, bardzo dowcipny sprzedawca, ale ceny wyższe niż w podobnym miejscu w Agadirze.
Bazar dużo mniej ciekawy niż ten w Agadirze.
Główny plac Jemaa el Fna okazał się być głównie "betonową patelnią". Miało być kolorowo i gwarnie... Dwóch zaklinaczy węży, w drodze do autokaru jakiś wróżbita, zaczynały się dopiero rozkładać stragany. Może byliśmy tam za wcześnie?
Generalnie Agadir dużo bardziej nam się podobał niż Marrakesz.
Pan Przewodnik sprawiał wrażenie trochę za bardzo pesymistycznie nastawionego, opowiadał o wielu rzeczach, które w Maroku są źle planowane i wykonywane, pozytywów jakoś zabrakło.